Góry w Domu Zarazy
Gór na świecie dostatek. Jest siedem kontynentów, a z każdego coś sterczy w niebo. A jeśli już sterczy, to stanowi wyzwanie dla tych, co chcą na to coś wleźć.
Michał Kochańczyk w „Domu Zarazy”
Łatwo zrozumieć tę pasję, bo to i piękne widoki, i oderwanie się od codzienności: od swarów polityków, od problemów gospodarczych, od kłopotów rodzinnych… Z nudy prozaicznych zabiegów o nieco większ kawałek chleba naszego powszedniego przenosimy się w świat, gdzie stajemy sam na sam z dziką przyrodą, a sformułowaniu ?walka o Przetrwanie? zostaje przywrócony jego pierwotny sens.
Niestety nie wszystkim udaje się tę walkę wygrać. Za radość ?drapania się tam, gdzie nas nie swędzi? góry każą sobie płacić. Niekiedy najwyższą stawkę. Wielu alpinistów nie dożywa do emerytury…
Na szczęście nowoczesna technika zna sposoby, aby znaleźć się w tym dzikim i pięknym świecie bez trudu i ryzyka. Egzotyczną przyrodę, dziewicze krajobrazy i pozostałości dawnych kultur, dzięki fotografiom i filmom, możemy sobie sprowadzić w znane i bezpieczne otoczenie. I większość zjadaczy chleba w ten właśnie sposób poznaje niedostępne zakątki świata.
W Domu Zarazy gościł ostatnio Michał Kochańczyk. Dzięki znanemu alpiniście mogliśmy podziwiać zapierające dech w piersiach widoki w cieple i nie ruszając się z wygodnych krzeseł. Nic więc dziwnego, że pokaz zwabił tłumy. Sala była tak nabita, że niestety niektórzy spóźnialscy nie znaleźli dla siebie miejsca i musieli wrócić z kwitkiem.
tłumy na spotkaniu o górach
Niech żywi nie tracą nadziei. Przed nami wiosna i lato. A kiedy już nie trzeba będzie ogrzewać wychłodzonych murów, kolejny pokaz będzie można zorganizować w znacznie większej sali teatralnej w budynku na zapleczu. O ile oczywiście szef Klubu Wysokogórskiego Trójmiasto znajdzie jeszcze raz czas dla Stowarzyszenia Stara Oliwa.
mrw – Stowarzyszenie „Stara Oliwa”
fot. Tomasz Strug
Gór na świecie dostatek. Jest siedem kontynentów, a z każdego coś sterczy w niebo. A jeśli już sterczy, to stanowi wyzwanie dla tych, co chcą na to coś wleźć.
Michał Kochańczyk w „Domu Zarazy”
Łatwo zrozumieć tę pasję, bo to i piękne widoki, i oderwanie się od codzienności: od swarów polityków, od problemów gospodarczych, od kłopotów rodzinnych… Z nudy prozaicznych zabiegów o nieco większ kawałek chleba naszego powszedniego przenosimy się w świat, gdzie stajemy sam na sam z dziką przyrodą, a sformułowaniu ?walka o Przetrwanie? zostaje przywrócony jego pierwotny sens.
Niestety nie wszystkim udaje się tę walkę wygrać. Za radość ?drapania się tam, gdzie nas nie swędzi? góry każą sobie płacić. Niekiedy najwyższą stawkę. Wielu alpinistów nie dożywa do emerytury…
Na szczęście nowoczesna technika zna sposoby, aby znaleźć się w tym dzikim i pięknym świecie bez trudu i ryzyka. Egzotyczną przyrodę, dziewicze krajobrazy i pozostałości dawnych kultur, dzięki fotografiom i filmom, możemy sobie sprowadzić w znane i bezpieczne otoczenie. I większość zjadaczy chleba w ten właśnie sposób poznaje niedostępne zakątki świata.
W Domu Zarazy gościł ostatnio Michał Kochańczyk. Dzięki znanemu alpiniście mogliśmy podziwiać zapierające dech w piersiach widoki w cieple i nie ruszając się z wygodnych krzeseł. Nic więc dziwnego, że pokaz zwabił tłumy. Sala była tak nabita, że niestety niektórzy spóźnialscy nie znaleźli dla siebie miejsca i musieli wrócić z kwitkiem.
tłumy na spotkaniu o górach
Niech żywi nie tracą nadziei. Przed nami wiosna i lato. A kiedy już nie trzeba będzie ogrzewać wychłodzonych murów, kolejny pokaz będzie można zorganizować w znacznie większej sali teatralnej w budynku na zapleczu. O ile oczywiście szef Klubu Wysokogórskiego Trójmiasto znajdzie jeszcze raz czas dla Stowarzyszenia Stara Oliwa.
mrw – Stowarzyszenie „Stara Oliwa”
fot. Tomasz Strug