Hala Olivia uratowana przed katastrofą
Dach Hali Olivia uratowany przed katastrofą niemal w ostatniej chwili. Po trwającej od kwietnia przebudowie dachu, 15 listopada robotnicy firmy EkoInbud schodzą z rusztowań. Niestety jednak na większe imprezy będziemy musieli poczekać. Klubu sportowego ?Stoczniowiec? nie stać na kupno i montaż nowych krzesełek dla publiczności.
Prace na dachu Hali Olivia – 19 lipca
Jeszcze teraz w hali stoi 75 tysięcy metrów sześciennych rusztowań dzięki którym pracownicy budowlani mogli remontować konstrukcję dachową. Z dachu zdjęto 750 ton papy, blachy i płyt cementowo – azbestowych. Kierownik budowy inżynier Marcin Piórkowski podkreśla, że demontaż płyt z azbestem odbywał się zgodnie z przepisami BHP i zasadami obchodzenia się z takim materiałem (zobacz film). Remont odbywał się w trudnych warunkach dla wykonawcy, ponieważ nadal czynna była mała hala oraz szatnie dla dzieci znajdujące się pod trybunami.
Sporym zaskoczeniem dla budowlańców było odkrycie aż 10 warstw papy, która bardzo obciążała dach. Prace remontowe wykazały, że konstrukcja dachu jest w znacznie gorszym stanie niż pierwotnie sądzono. Po zdjęciu pokrycia dachowego, ukazały się pordzewiałe kable sprężające ? stalowe liny wzmacniające konstrukcję. Kable skorodowały przez błedy ekipy budującej halę w latach 70, która źle je zabezpieczyła przed wilgocią. To mogło być przyczyną katastrofy tego obiektu ? mówi konstruktor Jerzy Siemiński . Gdyby spadł śnieg niespotykany i zalegał na tej konstrukcji to szanse na awarię byłyby spore – potwierdził profesor Krzysztof Wilde z Wydziału Inżynierii Lądowej i Środowiska PG. Podjęta została wówczas decyzja o dodatkowej wymianie wszystkich kabli sprężających. Przez takie właśnie niespodzianki remont przedłuża się o prawie 2 miesiące. Rok później mogło by być po wszystkim, teraz konstrukcja ma żywotność od 50 do 100 lat – dodaje Siemiński.
W czasie remontu wypiaskowano i wymalowano 10 000 m2 konstrukcji stalowej dachu. Zdjęto z niego 750 ton materiałów a nałożono 150 ton dodatkowych elementów konstrukcyjnych, blachy trapezowej, warstwy ociepleniowej, i papy termozgrzewalnej. Dzięki temu cała konstrukcja jest lżejsza o blisko 600 ton. W ramach unowocześnienia systemu przeciwpożarowego zamontowano również 33 klapy dymowe na dachu i klapy żaluzjowe w ścianach hali.
Rusztowania w Hali Olivia – 15 października
Remont ma się zakończyć 15 listopada. Olivia jest przystosowywana do nowych przepisów przeciwpożarowych, i z tego też powodu atestu nie dostały krzesełka dla publiczności. Zostały one zdjęte na czas remontu i niestety nie mogą zostać ponownie zamontowane. Na nowe siedziska wartości ponad miliona złotych ?Stoczniowiec? nie ma pieniędzy. Prezes klubu Marek Kostecki wystąpił już do ministerstwa i miasta o pomoc w tej sprawie. W momencie gdy tych krzesełek nie będzie, mogą się tu odbywac imprezy do 300 osób. Potrzeby mamy jeszcze na 10 milionów złotych, zamknęłoby to sprawę remontów na 40 lat ? mówi Kostecki. Odnowienia wymaga elewacja, potrzebna jest również wymiana dwóch szklanych ścian po bokach hali.
Prace na dachu – 15 października
Olivia to jedna z większych hal widowiskowo-sportowych w Polsce, zaprojektowana przez profesora Macieja Gintowta. Została przekazana do użytkowania 16 grudnia 1972 roku gdańskiemu klubowi hokeja na lodzie „Stoczniowiec”.
Obiekt składa się z dwóch krytych lodowisk na 3867 i 800 widzów. W dużej hali – można organizować imprezy nawet dla 5500 osób.
Budowa Hali Olivia – początek lat 70
Pierwsze głosy o zagrożeniu katastrofą budowlaną w Hali Olivia pojawiły się w grudniu 2007 roku. Wtedy hala została zamknięta ze względu na ryzyko zawalenia się dachu po obfitych opadach śniegu. Po naprawie jednego z elementów konstrukcji jeszcze w grudniu hala została dopuszczona do użytkowania. W 2008 roku eksperci z Politechniki Gdańskiej przeprowadzili badania stanu Hali Olivia. Ich wynik był niepomyślny dla klubu ?Stoczniowiec? – obiekt warunkowo dopuszczono do eksploatacji przy jednoczesnym zaleceniu niezwłocznego wykonania prac remontowych. Na dachu zainstalowano specjalny system monitorujący ugięcie dachu i zalecano natychmiastowe odśnieżanie po każdych opadach. Rozpoczęty w kwietnu remont kosztował prawie 34 miliony złotych.
Tomasz Strug
Dach Hali Olivia uratowany przed katastrofą niemal w ostatniej chwili. Po trwającej od kwietnia przebudowie dachu, 15 listopada robotnicy firmy EkoInbud schodzą z rusztowań. Niestety jednak na większe imprezy będziemy musieli poczekać. Klubu sportowego ?Stoczniowiec? nie stać na kupno i montaż nowych krzesełek dla publiczności.
Prace na dachu Hali Olivia – 19 lipca
Jeszcze teraz w hali stoi 75 tysięcy metrów sześciennych rusztowań dzięki którym pracownicy budowlani mogli remontować konstrukcję dachową. Z dachu zdjęto 750 ton papy, blachy i płyt cementowo – azbestowych. Kierownik budowy inżynier Marcin Piórkowski podkreśla, że demontaż płyt z azbestem odbywał się zgodnie z przepisami BHP i zasadami obchodzenia się z takim materiałem (zobacz film). Remont odbywał się w trudnych warunkach dla wykonawcy, ponieważ nadal czynna była mała hala oraz szatnie dla dzieci znajdujące się pod trybunami.
Sporym zaskoczeniem dla budowlańców było odkrycie aż 10 warstw papy, która bardzo obciążała dach. Prace remontowe wykazały, że konstrukcja dachu jest w znacznie gorszym stanie niż pierwotnie sądzono. Po zdjęciu pokrycia dachowego, ukazały się pordzewiałe kable sprężające ? stalowe liny wzmacniające konstrukcję. Kable skorodowały przez błedy ekipy budującej halę w latach 70, która źle je zabezpieczyła przed wilgocią. To mogło być przyczyną katastrofy tego obiektu ? mówi konstruktor Jerzy Siemiński . Gdyby spadł śnieg niespotykany i zalegał na tej konstrukcji to szanse na awarię byłyby spore – potwierdził profesor Krzysztof Wilde z Wydziału Inżynierii Lądowej i Środowiska PG. Podjęta została wówczas decyzja o dodatkowej wymianie wszystkich kabli sprężających. Przez takie właśnie niespodzianki remont przedłuża się o prawie 2 miesiące. Rok później mogło by być po wszystkim, teraz konstrukcja ma żywotność od 50 do 100 lat – dodaje Siemiński.
W czasie remontu wypiaskowano i wymalowano 10 000 m2 konstrukcji stalowej dachu. Zdjęto z niego 750 ton materiałów a nałożono 150 ton dodatkowych elementów konstrukcyjnych, blachy trapezowej, warstwy ociepleniowej, i papy termozgrzewalnej. Dzięki temu cała konstrukcja jest lżejsza o blisko 600 ton. W ramach unowocześnienia systemu przeciwpożarowego zamontowano również 33 klapy dymowe na dachu i klapy żaluzjowe w ścianach hali.
Rusztowania w Hali Olivia – 15 października
Remont ma się zakończyć 15 listopada. Olivia jest przystosowywana do nowych przepisów przeciwpożarowych, i z tego też powodu atestu nie dostały krzesełka dla publiczności. Zostały one zdjęte na czas remontu i niestety nie mogą zostać ponownie zamontowane. Na nowe siedziska wartości ponad miliona złotych ?Stoczniowiec? nie ma pieniędzy. Prezes klubu Marek Kostecki wystąpił już do ministerstwa i miasta o pomoc w tej sprawie. W momencie gdy tych krzesełek nie będzie, mogą się tu odbywac imprezy do 300 osób. Potrzeby mamy jeszcze na 10 milionów złotych, zamknęłoby to sprawę remontów na 40 lat ? mówi Kostecki. Odnowienia wymaga elewacja, potrzebna jest również wymiana dwóch szklanych ścian po bokach hali.
Prace na dachu – 15 października
Olivia to jedna z większych hal widowiskowo-sportowych w Polsce, zaprojektowana przez profesora Macieja Gintowta. Została przekazana do użytkowania 16 grudnia 1972 roku gdańskiemu klubowi hokeja na lodzie „Stoczniowiec”.
Obiekt składa się z dwóch krytych lodowisk na 3867 i 800 widzów. W dużej hali – można organizować imprezy nawet dla 5500 osób.
Budowa Hali Olivia – początek lat 70
Pierwsze głosy o zagrożeniu katastrofą budowlaną w Hali Olivia pojawiły się w grudniu 2007 roku. Wtedy hala została zamknięta ze względu na ryzyko zawalenia się dachu po obfitych opadach śniegu. Po naprawie jednego z elementów konstrukcji jeszcze w grudniu hala została dopuszczona do użytkowania. W 2008 roku eksperci z Politechniki Gdańskiej przeprowadzili badania stanu Hali Olivia. Ich wynik był niepomyślny dla klubu ?Stoczniowiec? – obiekt warunkowo dopuszczono do eksploatacji przy jednoczesnym zaleceniu niezwłocznego wykonania prac remontowych. Na dachu zainstalowano specjalny system monitorujący ugięcie dachu i zalecano natychmiastowe odśnieżanie po każdych opadach. Rozpoczęty w kwietnu remont kosztował prawie 34 miliony złotych.
Tomasz Strug