Miasto zaciska pasa na ciężkie czasy
Rzadsze sprzątanie miasta, rezygnacja z miejskiego sylwestra, przesunięte remonty tramwajów oraz budowa nowych chodników i oświetlenia. Władze Gdańska przedstawiły projekt oszczędnościowego budżetu na 2023 rok. W wyniku kryzysu w przyszłym roku nie powstanie m.in. nowa szklarnia w Parku Oliwskim.
Rzadsze sprzątanie miasta, rezygnacja z miejskiego sylwestra, przesunięte remonty tramwajów oraz budowa nowych chodników i oświetlenia. Władze Gdańska przedstawiły projekt oszczędnościowego budżetu na 2023 rok. W wyniku kryzysu w przyszłym roku nie powstanie m.in. nowa szklarnia w Parku Oliwskim.
Dochody na poziomie 3 mld 918 mln zł, wydatki – 4 mld 687 mln zł, deficyt na poziomie 768 mln zł. Takkie sa założenie projektu budżetu Gdańska na 2023 rok, który trafił dziś do Rady Miasta Gdańska.
– Są to ciężkie czasy dla wspólnot lokalnych, także dla miasta Gdańska. Dlatego projekt budżetu na rok 2023 nazwaliśmy projektem na ciężkie czasy inflacji, drożyzny i wysokich cen energii – mówi Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska. – Gdyby nie było zmian wprowadzonych przez władze centralne, wpływy do budżetu Gdańska z PiT w 2023 roku wynosiłyby 1,4 mld zł. Zaplanowane przez rząd mamy jedynie 900 milionów, czyli ponad pół miliarda złotych nie wpłynie do gdańskiego budżetu na realizację różnych usług w mieście. Co prawda, otrzymaliśmy rekompensatę z budżetu państwa, wynoszącą w sumie 246 milionów złotych, co jednak jest o wiele mniejszą kwotą niż to, co byśmy otrzymali bez zmian w PiT.
Niższe wpływy z PiT po rządowych zmianach podatkowych, radykalnie wyższe (o 77 %) ceny energii, rosnąca płaca minimalna, prawie 20% inflacja i wyższe stopy procentowe oznaczające dużo wyższe koszty rat kredytów za inwestycje miejskie – to główne powody dużego deficytu oraz cięć w budżecie miasta w przyszłym roku
Dla przykładu, wyższe ceny energii i płace to wprost wyższe koszty funkcjonowania tramwajów. Np. linia nr 6 w tym roku kosztuje 30,4 mln zł, a w 2023 ta sama liczba kursów to wydatek 32,4 mln zł. Podobnie utrzymanie jednej starszej osoby z niepełnosprawnością w DPS w tym roku kosztuje 56 400 zł, a w 2023 będzie to już 68 400 zł. Utrzymanie jednego miejsca w gdańskim technikum to wydatek 11 300 zł w tym roku i ponad 12 100 zł w roku 2023.
– Niestety, mimo najlepszych chęci nie udało się uniknąć cięć. W pierwszym etapie składania budżetu, kiedy zestawiliśmy planowane dochody z oczekiwaniami i potrzebami wydatkowymi, budżet w zakresie wydatków i inwestycji nie zbilansował się kwotą ponad 1,3 mld złotych – mówi Izabela Kuś, skarbniczka Gdańska. – To była skala, z którą się mierzyliśmy, dochodząc do deficytu, jaki jest przedłożony w przyszłorocznym budżecie na poziomie niemal 770 mln złotych. Na pewno nie oszczędzamy na edukacji i polityce społecznej oraz opiece nad rodziną. Te dziedziny życia chronimy, jak i w bieżącym, tak i w przyszłorocznym budżecie to jest nasz priorytet.
Na co nas nie stać?
Cięcia wydatków zaplanowano w wielu obszarach. W obszarze komunikacji miejskiej oznaczają rezygnację z 5 autobusów elektrycznych, czy odłożenia w czasie modernizacji 10 tramwajów. Gdański Zarząd Dróg i Zieleni będzie rzadziej dbał o trawniki, czy opróżnianie koszy na śmieci. Rzadziej będą również czyszczone główne ulice: z 12 razy rocznie do 6 razy na rok.
Odłożone w czasie będą również miejskie inwestycje w infrastrukturę chodnikową i oświetleniową. W roku 2023 nie powstaną szklarnia w Parku Oliwskim, czy Wielka Aleja Lipowa w nowej odsłonie.
Opieka społeczna i edukacja z najmniejszymi cięciami, komunikacja miejska na poziomie z tego roku
Ograniczanie wydatków i cięcia naja nie dotyczyć dwóch obszarów, które są priorytetem prezydent Gdańska. Pierwszy to opieka społeczna, szeroko rozumiana, od kwestii zasiłków po usługi opiekuńcze dla starszych i niepełnosprawnych na co miasto przeznaczy 628 mln zł. A drugi to edukacja i opieka nad najmłodszymi gdańszczankami i gdańszczanami, która pochłonie łącznie 1 mld 449 mln zł.
– Szalejąca drożyzna, inflacja, droższy prąd drenują dzisiaj portfele najmniej zarabiających, którzy na co dzień mają najniższe dochody, dlatego szykując przyszłoroczny budżet szczególnie zależało mi na jak najmniejszych cięciach w obszarze opieki społecznej. Podobnie z edukacją, bo już na początku kadencji zapowiedziałam, że na szkoły, przedszkola i żłobki fundusze będą, co oczywiście nie oznacza rozsądnych działań, jak np. oszczędzanie energii i ciepła w tych budynkach, gdzie rachunki płaci miasto. Wreszcie utrzymujemy bezpłatną dla dzieci i młodzieży komunikację publiczną – mówi Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.
Finansowanie komunikacji publicznej pozostaje na poziomie z 2022 roku. Fundusze na obsługę miejskich tramwajów i autobusów zaplanowane są na poziomie 559 mln zł, w tym 377 mln zł dopłaty z budżetu miasta i 182 mln zł wpływów z biletów.
Projekt budżetu został złożony Radzie Miasta Gdańska a sesja budżetowa zaplanowana jest na 15 grudnia.
Pw/UMG
Ostatnia edycja: 15 listopada, 2022 o 19:16