Reklama

Miasto zaciska pasa na ciężkie czasy

Rzadsze sprzątanie miasta, rezygnacja z miejskiego sylwestra, przesunięte remonty tramwajów oraz budowa nowych chodników i oświetlenia. Władze Gdańska przedstawiły projekt oszczędnościowego budżetu na 2023 rok. W wyniku kryzysu w przyszłym roku nie powstanie m.in. nowa szklarnia w Parku Oliwskim.

Przekazanie projektu budżetu na przyszły rok. Na zdjęciu Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska i Agnieszka Owczarczak, przewodnicząca Rady Miasta Gdańska. | Fot. Dominik Paszliński / gdansk.pl
Udostępnij facebook twitter Whatsapp Drukuj Wyślij emailem

Rzadsze sprzątanie miasta, rezygnacja z miejskiego sylwestra, przesunięte remonty tramwajów oraz budowa nowych chodników i oświetlenia. Władze Gdańska przedstawiły projekt oszczędnościowego budżetu na 2023 rok. W wyniku kryzysu w przyszłym roku nie powstanie m.in. nowa szklarnia w Parku Oliwskim.

 Dochody na poziomie 3 mld 918 mln zł, wydatki – 4 mld 687 mln zł,  deficyt na poziomie 768 mln zł. Takkie sa założenie projektu budżetu Gdańska na 2023 rok, który trafił dziś do Rady Miasta Gdańska.

– Są to ciężkie czasy dla wspólnot lokalnych, także dla miasta Gdańska. Dlatego projekt budżetu na rok 2023 nazwaliśmy projektem na ciężkie czasy inflacji, drożyzny i wysokich cen energii – mówi Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska. – Gdyby nie było zmian wprowadzonych przez władze centralne, wpływy do budżetu Gdańska z PiT w 2023 roku wynosiłyby 1,4 mld zł. Zaplanowane przez rząd mamy jedynie 900 milionów, czyli ponad pół miliarda złotych nie wpłynie do gdańskiego budżetu na realizację różnych usług w mieście. Co prawda, otrzymaliśmy rekompensatę z budżetu państwa, wynoszącą w sumie 246 milionów złotych, co jednak jest o wiele mniejszą kwotą niż to, co byśmy otrzymali bez zmian w PiT.

Niższe wpływy z PiT po rządowych zmianach podatkowych, radykalnie wyższe (o 77 %) ceny energii, rosnąca płaca minimalna, prawie 20% inflacja i wyższe stopy procentowe oznaczające dużo wyższe koszty rat kredytów za inwestycje miejskie – to główne powody dużego deficytu oraz cięć w budżecie miasta w przyszłym roku

Dla przykładu, wyższe ceny energii i płace to wprost wyższe koszty funkcjonowania tramwajów. Np. linia nr 6 w tym roku kosztuje 30,4 mln zł, a w 2023 ta sama liczba kursów to wydatek 32,4 mln zł. Podobnie utrzymanie jednej starszej osoby z niepełnosprawnością w DPS w tym roku kosztuje 56 400 zł, a w 2023 będzie to już 68 400 zł. Utrzymanie jednego miejsca w gdańskim technikum to wydatek 11 300 zł w tym roku i ponad 12 100 zł w roku 2023.

– Niestety, mimo najlepszych chęci nie udało się uniknąć cięć. W pierwszym etapie składania budżetu, kiedy zestawiliśmy planowane dochody z oczekiwaniami i potrzebami wydatkowymi, budżet w zakresie wydatków i inwestycji nie zbilansował się kwotą ponad 1,3 mld złotych – mówi Izabela Kuś, skarbniczka Gdańska. – To była skala, z którą się mierzyliśmy, dochodząc do deficytu, jaki jest przedłożony w przyszłorocznym budżecie na poziomie niemal 770 mln złotych. Na pewno nie oszczędzamy na edukacji i polityce społecznej oraz opiece nad rodziną. Te dziedziny życia chronimy, jak i w bieżącym, tak i w przyszłorocznym budżecie to jest nasz priorytet.

Na co nas nie stać?

Cięcia wydatków zaplanowano w wielu obszarach. W obszarze komunikacji miejskiej oznaczają rezygnację z 5 autobusów elektrycznych, czy odłożenia w czasie modernizacji 10 tramwajów. Gdański Zarząd Dróg i Zieleni będzie rzadziej dbał o trawniki, czy opróżnianie koszy na śmieci. Rzadziej będą również czyszczone główne ulice: z 12 razy rocznie do 6 razy na rok.

Odłożone w czasie będą również miejskie inwestycje w infrastrukturę chodnikową i oświetleniową. W roku 2023 nie powstaną szklarnia w Parku Oliwskim, czy Wielka Aleja Lipowa w nowej odsłonie.

Opieka społeczna i edukacja z najmniejszymi cięciami, komunikacja miejska na poziomie z tego roku

Ograniczanie wydatków i cięcia naja nie dotyczyć dwóch obszarów, które są priorytetem prezydent Gdańska. Pierwszy to opieka społeczna, szeroko rozumiana, od kwestii zasiłków po usługi opiekuńcze dla starszych i niepełnosprawnych na co miasto przeznaczy 628 mln zł. A drugi to edukacja i opieka nad najmłodszymi gdańszczankami i gdańszczanami, która pochłonie łącznie 1 mld 449 mln zł.

Szalejąca drożyzna, inflacja, droższy prąd drenują dzisiaj portfele najmniej zarabiających, którzy na co dzień mają najniższe dochody, dlatego szykując przyszłoroczny budżet szczególnie zależało mi na jak najmniejszych cięciach w obszarze opieki społecznej. Podobnie z edukacją, bo już na początku kadencji zapowiedziałam, że na szkoły, przedszkola i żłobki fundusze będą, co oczywiście nie oznacza rozsądnych działań, jak np. oszczędzanie energii i ciepła w tych budynkach, gdzie rachunki płaci miasto. Wreszcie utrzymujemy bezpłatną dla dzieci i młodzieży komunikację publiczną – mówi Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.

Finansowanie komunikacji publicznej pozostaje na poziomie z 2022 roku. Fundusze na obsługę miejskich tramwajów i autobusów zaplanowane są na poziomie 559 mln zł, w tym 377 mln zł dopłaty z budżetu miasta i 182 mln zł wpływów z biletów.

Projekt budżetu został złożony Radzie Miasta Gdańska a sesja budżetowa zaplanowana jest na 15 grudnia.

Pw/UMG

Ostatnia edycja: 15 listopada, 2022 o 19:16