Tajemnicze pożary w rejonie Kwietnej i Liczmańskiego
W ostatnich dniach wybuchły dwa pożary obiektów znajdujących się w okolicach ul. Liczmańskiego i Kwietnej. Niektórzy mieszkańcy zaczęli się obawiać, czy nie są to ,swego rodzaju, przygotowania do zabudowy wolnych terenów w tym kwartale.
W ostatnich dniach wybuchły dwa pożary obiektów znajdujących się w okolicach ul. Liczmańskiego i Kwietnej. Niektórzy mieszkańcy zaczęli się obawiać, czy nie są to ,swego rodzaju, przygotowania do zabudowy wolnych terenów w tym kwartale.
– O 4:11 w nocy otrzymaliśmy zgłoszenie o pożarze na Liczmańskiego – potwierdza mł. bryg. Jacek Jakubczyk, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej. W ogniu znajdowała się drewniana altana stojąca na tyłach kamienicy przy Liczmańskiego 19. – Udało nam się szybko ugasić pożar i nie dopuścić do zajęcia się ogniem sąsiednich garaży – mówi Jakubczyk. W akcji gaśniczej brały udział dwa zastępy w sile 8 strażaków. Na miejscu była również policja. Pożar ostatecznie ugaszono kilka minut po godzinie 5. Trwa ustalanie jego przyczyn.
Kilka dni temu paliło się również piętro pustostanu przy ul. Kwietnej. – Zgłoszenie o pożarze otrzymaliśmy 8 marca o godzinie 23:34. Mimo tego, że pustostan jest zabezpieczony, ma zamurowane na parterze okna, w jakiś sposób zaprószono ogień na pierwszym piętrze – mówi mł. bryg. Jacek Jakubczyk.
Opuszczone budynki przy ul. Kwietnej 1
To był niewielki pożar, który również szybko ugaszono. Cały obiekt strażacy przeszukali. Jednak w budynku nikogo nie znaleziono.
Wielki strach sąsiadów
Okoliczni mieszkańcy, widząc w nocy łunę ognia, zastanawiali się, czy to nie swego rodzaju „czyszczenie” wolnych działek znajdujących się między posesjami położonymi przy ul. Kwietnej i Liczmańskiego. Teraz jednak już wiemy, że pożary wybuchły w innych miejscach.
Od wielu lat do Rady Oliwy napływały również liczne opinie i obawy dotyczące możliwości zabudowy wolnej przestrzeni, wytworzonej w czasach PRL ze okrojenia działek posesji przy Kwietnej i Liczmańskiego. Mieszkańcy obawiają się, że jakakolwiek zabudowa tych terenów, a tym samym zaburzenia skomplikowanych i niezinwentaryzowanych stosunków wodnych, może grozić doprowadzeniem do katastrofy budowlanej ich kamienic.
Na czerwono zakreślono granicę terenów komunalnych, na których może powstać nowa zabudowamapa na podkładzie GIS Gdańsk
W ubiegłym roku wiceprezydent Gdańska Wiesław Bielawski odpowiedział negatywnie na uchwałę Rady Oliwy o zmianę planu zagospodarowania tego terenu.
– Analizy wykazały, że Państwa wniosek o wykluczenie możliwości zabudowy na obszarze, na którym istnieje możliwość inwestowania nie jest zgodny z polityką miasta tj. rozbudową miasta do wewnątrz i przeciwdziałaniu nadmiernemu rozlewaniu się zabudowy poza zwartą i w pełni wykształconą strukturę miejską. W związku z powyższym został on uznany za niezasadny – czytami w piśmie byłego już wiceprezydenta.
Na szczęście jednak, na razie działki nie zmieniły właściciela. – Sprawdzałem w Urzędzie Miejskim, działki nikomu nie zostały sprzedane i nadal są komunalne – mówi Tomasz Strug z Zarządu Dzielnicy Oliwa. – Dowiedziałem się, że przy ofertach sprzedaży tych działek jest zawarta adnotacja o licznie zgłasanych przez mieszkańców problemach, przede wszystkim związanych z zagadnieniem odwodnienia terenu.
Póki co, sprzedaż tych terenów została odłożona w czasie. – Wybrana 24 marca nowa Rada Oliwy będzie musiała przypominać miastu, że to bardzo ryzykowny teren dla inwestorów i nie powinno sie tu niczego budować – podkreśla Strug.
Pw
Ostatnia edycja: 11 marca, 2019 o 20:11